Pages in topic: < [1 2] | Ratunku!! Komputer sam się wyłącza... Thread poster: SATRO
| Butelka ze sprężonym powietrzem | Feb 9, 2006 |
Kiedys wyłączył mi się komputer i nie chciał sie uruchomić. Akurat byłam sama w domu ( komputerem od strony technicznej zajmuje sie syn!), więc musialam udac sie po pomoc do pobliskiego serwisu. Miły pan podejrzewał, że poluzowała się albo padła karta graficzna. Otworzyl bebechy, a tam sterty kurzu (Staszek ma racje, jak w worku odkurzacza!!!. Wystarczyło sprężone powietrze.
Grażyna | | | Jerzy Czopik Germany Local time: 19:58 Member (2003) Polish to German + ...
Andrzej Sawicki wrote:
...
Ja bym raczej powiedział, że to normalne, jak się nie używa firewalla. Drugi prawie pewny sposób na przyciąganie kłopotów to korzystanie z Outlooka oraz Explodera, które są popularnymi celami wszelkiego komputerowego robactwa.
...
Strasznie popularne jest tłuczenie w Microsoft...
Zupełnie niepotrebnie, bo ani Explorer, ani Outlook nie są takie złe. Jeżeli zakładamy, że mamy (jak sam piszesz) zaporę ogniową i antyświrka, które są w miarę przyzwoicie skonfigurowane (z reguły po zainstalowaniu bez ingerencji użytkownika) i mają aktualne bazy (z reguły w pełni automatycznie aktualizowane bez ingerencji użytkownika), to nic wielkiego nam nie grozi. Używam Outlooka odkąad bawię się w Internet, czyli ponad 10 lat - i do tej pory nie zostałem zawirusowany.
Co do dziur w IE - no cóż, wczoraj wykryto dziury w Javie Solarisa. Przedwczoraj w Winampie, Firefoxie i IE, w zeszłym tygodniu w Mozili Firebirdzie, w Firefoxie... Daj spokój, to nie tylko M$.
Pozdrawiam
Jerzy | | | Magda Dziadosz Poland Local time: 19:58 Member (2004) English to Polish + ... Złe, czy nie złe, ale... | Feb 9, 2006 |
Jerzy Czopik wrote:
Strasznie popularne jest tłuczenie w Microsoft...
Zupełnie niepotrebnie, bo ani Explorer, ani Outlook nie są takie złe.
Od czasu, gdy przeszłam na Firefoxa Adaware wykrywa mi mniej więcej jednego spajłerka na 3 tygodnie, a przy IE łapał po kilka CODZIENNIE.
O Outlooku w ogóle się nie będę wypowiadać, bo ten program po prostu nie nadaje się do użytku - jeśli ktoś popróbował Thunderbirda
Magda | | | Jerzy Czopik Germany Local time: 19:58 Member (2003) Polish to German + ... Geschmackssache | Feb 9, 2006 |
Magda Dziadosz wrote:
Jerzy Czopik wrote:
Strasznie popularne jest tłuczenie w Microsoft...
Zupełnie niepotrebnie, bo ani Explorer, ani Outlook nie są takie złe.
Od czasu, gdy przeszłam na Firefoxa Adaware wykrywa mi mniej więcej jednego spajłerka na 3 tygodnie, a przy IE łapał po kilka CODZIENNIE.
O Outlooku w ogóle się nie będę wypowiadać, bo ten program po prostu nie nadaje się do użytku - jeśli ktoś popróbował Thunderbirda
Magda
Ja to pięknie w Rajchu mówią. Próbowałem Thunderbirda, bawię się chwilowo w Liska - ale jak wyjdzie ostateczna edycja Misia 2, wracam. Jestem jak koń z klapkami na oczach - jak się do czegoś przyzwyczaję, to potem lubię mieć te funkcje w tym samym miejscu.
Thunderbird ma marne zarządzanie kontami, a Lisek nie lubi porządnie otwierać PDF-ów...
Każdemu co lubi
Pozdrawiam
J.
PS 1
Ja wcale a wcale nie zamierzam krytykować OpenSource czy alternatyw, tylko uważam, że można by M$ dać spokój.
PS 2
Jak używasz Adaware, to spróbuj Microsoftowego AntiSpy - wykrywa po Aaware jeszcze całą masę innego świństwa. Przeszedłem przez to - na komputerze córki, która ciągnie z Internetu przeróżne draństwo.
[Edited at 2006-02-09 10:01] | |
|
|
PAS Local time: 19:58 Polish to English + ... Czy ja coś robię źle? | Feb 9, 2006 |
Magda Dziadosz wrote:
Od czasu, gdy przeszłam na Firefoxa Adaware wykrywa mi mniej więcej jednego spajłerka na 3 tygodnie, a przy IE łapał po kilka CODZIENNIE.
Magda
Słuchajcie, to jak to jest, że oprócz ciasteczek, cały mój zestaw nie wykrywa niczego? Magda, możesz podać jakieś przykłady tych szpiegów?
Jeżdżę na AdAware, Antispyware Beta (niedawno się przerzuciłem po Spybocie).
Może ja to wszystko mam, tylko coś robię źle?
Tak samo antywirek - kiedyś Norton, dziś AVG. Ostatni wirus, jaki w ogóle przypętał się do komputera był chyba kilka lat temu.
A może ja jestem totalnie zainfekowany tylko tego nie wiem?
Żeby się wypowiedzieć na temat pierwotny, to mi się procek przegrzewał jak miałem mniejszą obudowę. Kiedy wymieniłem obudowę na bardziej przestronną, problem przestał istnieć.
Paweł | | | Jerzy Czopik Germany Local time: 19:58 Member (2003) Polish to German + ... Niekoniecznie jesteś zainfekowany | Feb 9, 2006 |
gdyż najwyraźniej trzymasz się z dala od zarażonych osobników.
Całkiem poważnie, jak Antispyware nic nie wykrywa, to raczej nic tam nie ma.
Wirusy też niekonieczne, jeżeli antywir nic nie wykrywa.
Jeżeli chcesz sprawdzić, czy Twój pecet jest odpowiednio zabezpiec... See more gdyż najwyraźniej trzymasz się z dala od zarażonych osobników.
Całkiem poważnie, jak Antispyware nic nie wykrywa, to raczej nic tam nie ma.
Wirusy też niekonieczne, jeżeli antywir nic nie wykrywa.
Jeżeli chcesz sprawdzić, czy Twój pecet jest odpowiednio zabezpieczony, polecam test Symanteca - dostępny tutaj: http://security.symantec.com/sscv6/default.asp?productid=symhome&langid=ie&venid=sym
Pozdrawiam
J. ▲ Collapse | | | PAS Local time: 19:58 Polish to English + ... Test symanteca jak test Sygate | Feb 9, 2006 |
Podobny jest. (wiem, kto kogo niedawno kupił)
Większość portów zamkniętych, kilka otwartych (bardzo źle!, tylko jak się ze światem porozumieć?), kilka za stealthowanych.
Ja nie czuję się na siłach, żeby jeszcze samodzielnie decydować o zamykaniu i otwieraniu portów.
Gorzej z antywirkiem, bo Symantec twierdzi, że nie mam żadnego znanego
Ciekawe czy znają coś oprócz norton... See more Podobny jest. (wiem, kto kogo niedawno kupił)
Większość portów zamkniętych, kilka otwartych (bardzo źle!, tylko jak się ze światem porozumieć?), kilka za stealthowanych.
Ja nie czuję się na siłach, żeby jeszcze samodzielnie decydować o zamykaniu i otwieraniu portów.
Gorzej z antywirkiem, bo Symantec twierdzi, że nie mam żadnego znanego
Ciekawe czy znają coś oprócz nortona.
Ja się nie przejmuję i generalnie uważam, że higienę komputera przeprowadzam i utrzymuję porządnie, tylko zawsze ciekawią mnie te różne posty "ratunku, komputer padł bo coś tam".
Skąd ludzie dostają tyle tego syfu? Magdy nie posądzam o otwieranie stron szemranej proweniencji, stąd moje do niej pytanie.
Największy problem mam z własną żoną, która ma pretensje, jak ogniościanka czy antyszpion coś tam marudzą, zadają pytania i przeszkadzają jej w pracy (mamy założone osobne konta). Wtedy przychodzę, klikam co trzeba i jest spokój.
Ze spybotem było mi dobrze, ale jakoś uległem opinii, że Gianta program jest najlepszy.
Dzięki,
P. ▲ Collapse | | | SATRO Poland Local time: 19:58 German to Polish + ... TOPIC STARTER Z powietrza Panie, z powietrza... | Feb 9, 2006 |
PAS wrote:
... tylko zawsze ciekawią mnie te różne posty "ratunku, komputer padł bo coś tam".
Skąd ludzie dostają tyle tego syfu?
Dzięki,
P.
Nooo u mojej żony jak się okazało z powietrza :):)
Pozdro
Satsek z ProZnania | |
|
|
PAS Local time: 19:58 Polish to English + ... Morowe powietrze | Feb 9, 2006 |
Stanislaw Trojanowicz wrote:
Nooo u mojej żony jak się okazało z powietrza  :):)
Pozdro
Satsek z ProZnania
Mi chodziło o syf zerojedynkowy...
P. | | | Magda Dziadosz Poland Local time: 19:58 Member (2004) English to Polish + ... Skąd to sę bierze? | Feb 9, 2006 |
PAS wrote:
Skąd ludzie dostają tyle tego syfu? Magdy nie posądzam o otwieranie stron szemranej proweniencji, stąd moje do niej pytanie.
Miło mi, że masz taką dobrą o mnie opinię
Fakt, że szemranych stron unikam, ale czasem się zdarza wdepnąć w coś zupełnie przypadkiem. Istnieją np. takie tałatajstwa, które przyczepiają się i "podpisują" swoim linkiem wszystko co ofiara napisze w internecie. Jakiś czas temu była taka plaga w Kudosach - wiele osób w odpowiedziach nagle podawało link do strony pornograficznej (zarażonej wszystkim możliwym śmieciem) i po bliższym badaniu okazało się, że działo się to zupełnie bez wiedzy odpowiadaczy, którzy mieli zwyczajnie zainfekowane komputery... Kliknięcie w tego linka przy niezabezpieczonym komputerze oczywiście rozpowszechniało chorobę. Muszę jednak powiedzieć, że tu Firefox się sprawdził.
To co u mnie wykrywa Adaware - ale jak wcześniej napisałam w znacznie mniejszych ilościach niż wtedy, gdy pływałam na IE to głównie "tracking cookies", które łapię na stronach z darmowymi narzędziami. Używam kilku takich narzędzi w związku z moją stroną internetową i szczególnie darmowe liczniki obfitują we wszelkiego rodzaju spy-świństwa - które pracowicie usuwam po każdym sprawdzeniu statystyki.
Kiedyś miałam też na swojej stronie "Księgę Gości" - hłe, hłe, to dopiero było: nie wpisał się chyba nikt normalny, natomiast codziennie pojawiało się kilkanaście "wpisów" w rodzaju "Great website!" + link do czegoś, co uruchamiało wszelkie możliwe alerty w komputerze. A więc Księgi Gości już nie mam
Magda | | | SATRO Poland Local time: 19:58 German to Polish + ... TOPIC STARTER Szemrane strony... | Feb 9, 2006 |
Magda Dziadosz wrote:
Fakt, że szemranych stron unikam, ale czasem się zdarza wdepnąć w coś zupełnie przypadkiem.
Magda
Malutki ekskurs:
Ostatnio znajomy tłumaczył katalog części do maszyn rolniczych, w którym pojawiała się niemiecka część o nazwie Steinschwanz (w wolnym tłumaczeniu 'kamienny ogon / "ogonek"'). Jak myślicie, gdzie go kierowały wyniki googlowania??
Pozdrowienia
Stasek z ProZnania | | | Ciąg dalszy o ochronie komputera | Feb 9, 2006 |
Jerzy Czopik wrote:
Andrzej Sawicki wrote:
...
Ja bym raczej powiedział, że to normalne, jak się nie używa firewalla. Drugi prawie pewny sposób na przyciąganie kłopotów to korzystanie z Outlooka oraz Explodera, które są popularnymi celami wszelkiego komputerowego robactwa.
...
Strasznie popularne jest tłuczenie w Microsoft...
Zupełnie niepotrebnie, bo ani Explorer, ani Outlook nie są takie złe.
Bo i nie są same w sobie. Problem to popularność tych programów, która czyni z nich łatwy cel (np. dla losowego oglądania portów -- częściej się trafi Windows i Exploder niż jakieś BSD i Opera), a także domyślne ustawienia w starszych wersjach, które pozwalały na robienie wielu rzeczy całkiem bez pytania czy choćby informowania użytkownika (jak wirusy mailowe w Outlooku oraz instalacja przez ActiveX w Exploderze). Mówię o domyślnych ustawieniach, bo wielu użytkowników nie ma pojęcia co i jak zmieniać, czyli jedzie na tym, co fabryka dała -- a fabryka (Microsoft) dopiero całkiem niedawno zmądrzała.
Jerzy Czopik wrote:
Jeżeli zakładamy, że mamy (jak sam piszesz) zaporę ogniową i antyświrka, które są w miarę przyzwoicie skonfigurowane (z reguły po zainstalowaniu bez ingerencji użytkownika) i mają aktualne bazy (z reguły w pełni automatycznie aktualizowane bez ingerencji użytkownika), to nic wielkiego nam nie grozi.
To prawda, a najnowsze firewalle nawet trochę pomagają użytkownikowi przy konfiguracji (nadal tak sobie, ale pomagają). Pisałem natomiast w odpowiedzi na post, którego autor chwalił się _brakiem_ firewalla.
Jerzy Czopik wrote:
Używam Outlooka odkąad bawię się w Internet, czyli ponad 10 lat - i do tej pory nie zostałem zawirusowany.
Gratuluję inteligentnego surfowania, ale pojedynczy przykład niczego tutaj nie udowadnia (w żadną stronę). | |
|
|
kwestia podejścia :) | Feb 10, 2006 |
I czasami skutecznego, owszem, ale to jest leczenie objawów, a nie zapobieganie przyczynom!
Kwestia podejścia. Wolę raz na pół roku zrobić sobie sprzątanie, częściej nie potrzeba. Przy okazji można zrobić backup, czasem znaleźć jakieś pliki, o których się zapomniało, uporządkować maile. To nawet całkiem przyjemne. Powiew świeżości, niczym wiosenne porządkowanie długów przez Wrońskiego z Anny Kareniny
Firewall zajmuje pewną ilość pamięci (u mnie jest to około 20 MB), ale nie spowalnia łącza ani nie zużywa (w zauważalnej ilości) mocy procesora.
20 MB to już coś. Lubie jak mój ram jest wolny w takiej ilości, jak to tylko możliwe
Jeśli 20 MB znaczy dużo, to współczuję laptopa bez możliwości rozbudowy lub wyjątkowo zabytkowego składaka. Albo polecam dowolny sklep komputerowy -- dodatkowe 256 MB RAMu można obecnie kupić poniżej 100 zł (a 512 MB poniżej 200 zł).
Nie ma czego współczuć mam łącznie 512 Mb i mogę to spokojnie rozbudować. Ale Windoza się dziwnie zachowuje jak komputer za dużo z tego wykorzystuje. Najlepiej jak zżera niewięcej niż setkę, wtedy wszystko się ładnie, szybciutko otwiera, nie ma jakichś głupich przestojów i "zastanawiań" kompa.
Poza tym to znowu kwestia podejścia. Nie lubię, jak komputer sam się kontroluje. Jeszcze nie słyszałem o czymś co się instaluje zupełnie "własnymi siłami". Zazwyczaj wszystkie te dziwności potrzebują potwierdzenia, otwarcia, albo przynajmniej ActiveXa. Jak się używa liska i nietoperka to serio nie ma się czego bać. | | | Zależy od miejsca siedzenia w sieci ;) | Feb 10, 2006 |
Szymon Metkowski wrote:
I czasami skutecznego, owszem, ale to jest leczenie objawów, a nie zapobieganie przyczynom!
Kwestia podejścia. Wolę raz na pół roku zrobić sobie sprzątanie, częściej nie potrzeba.
Chodzi o to, że brak zapobiegania może spowodować bolesne skutki, których się nie naprawi późniejszym leczeniem objawów. Na przykład pliki nie do naprawienia w wyniku działania złośliwego wirusa (nie każdy daje się usunąć z pliku). Jestem zbyt leniwy, żeby mi się chciało odtwarzać tak utracone dane, więc wolę zapobiegać.
Szymon Metkowski wrote:
Nie ma czego współczuć mam łącznie 512 Mb i mogę to spokojnie rozbudować. Ale Windoza się dziwnie zachowuje jak komputer za dużo z tego wykorzystuje. Najlepiej jak zżera niewięcej niż setkę, wtedy wszystko się ładnie, szybciutko otwiera, nie ma jakichś głupich przestojów i "zastanawiań" kompa.
W przypadku 512 MB RAMu nie powinno być takich objawów w ogóle, przynajmniej nie przy Windows ME lub XP (tych używałem z taką ilością RAMu), chyba że przy jakichś niezwykle pemięciożernych programach. Bardzo mnie zdziwiła "straszna" wartość 20 MB. Standardowy zestaw u mnie zjada około 300-350 MB (system, różne programy do pracy, Thunderbird, Firefox, MP3, Tlen+GG, antywirus -- Norton, firewall -- ZoneAlarm Pro) i nic złego się wtedy nie dzieje. Może warto się oduczyć wyłączania często używanych aplikacji albo ustawić stały rozmiar pliku wymiany Windows? A jeśli nie, to może trzeba wreszcie znaleźć i wyrzucić winowajcę, tzn. aplikację, która faktycznie coś psuje...
Szymon Metkowski wrote:
Poza tym to znowu kwestia podejścia. Nie lubię, jak komputer sam się kontroluje. Jeszcze nie słyszałem o czymś co się instaluje zupełnie "własnymi siłami". Zazwyczaj wszystkie te dziwności potrzebują potwierdzenia, otwarcia, albo przynajmniej ActiveXa. Jak się używa liska i nietoperka to serio nie ma się czego bać.
Są robaki korzystające z usług Windows do rozprzestrzeniania się. Te nie mają w ogóle związku z Exploderem czy Outlookiem i nie są normalnie wychwytywane przez programy antywirusowe (taki Blaster i następne, no i niektóre spyware/adware). Jedyną obroną jest firewall i wyłączenie niektórych niepotrzebnych usług systemu. Jeśli mamy połączenie z Internetem przez sieć lokalną dostawcy, brak firewalla szybko się zemści. Trochę mniej groźnie jest przy innych połączeniach (gdzie nie ma tylu użytkowników z łatwym dostępem do naszego komputera), i może stąd nasze różne doświadczenia. | | | | Pages in topic: < [1 2] | To report site rules violations or get help, contact a site moderator: You can also contact site staff by submitting a support request » Ratunku!! Komputer sam się wyłącza... Trados Business Manager Lite |
---|
Create customer quotes and invoices from within Trados Studio
Trados Business Manager Lite helps to simplify and speed up some of the daily tasks, such as invoicing and reporting, associated with running your freelance translation business.
More info » |
| Trados Studio 2022 Freelance |
---|
The leading translation software used by over 270,000 translators.
Designed with your feedback in mind, Trados Studio 2022 delivers an unrivalled, powerful desktop
and cloud solution, empowering you to work in the most efficient and cost-effective way.
More info » |
|
| | | | X Sign in to your ProZ.com account... | | | | | |